fbpx

Piękny, kryształowy, błyszczący, elegancki idealny….. Pantofelek Kopciuszka. Czy aby na pewno? Każdej z nas – nie tylko Pannie Młodej, któ rej droga do ślubnego kobierca wynosi kilka miesięcy, przed oczami pojawia się bucik idealny.

Każda z nas zna bajkę o kopciuszku. Każda z nas pamięta pantofelek, dzięki któremu Książe znajduje swoją, jedyną, wymarzoną wybrankę. Czy jednak ten bucik był taki idealny? Wizualnie jak 90% obuwia – budził w każdej z nas zachwyt…. Ale…. PRZECIEŻ W KOŃCU bajkowa księżniczka zgubiła buta. Chyba jednak wróżka mimo swoich niewyobrażalnie cudownych czarów źle dobrała model do stopy?

Widzicie kochane – że akurat w przypadku Kopciuszka, zgubiony bucik dał szansę miłości, którą poznał cały świat. Jednak Wy miłość swojego życia macie już u swego boku, więc gubić butów nie planujemy. Pierwszym istotnym faktem, który ogranicza naszą, bajkową wyobraźnię są fundusze. Warto zastanowić się, ile możemy przeznaczyć na jeden z najważniejszych dodatków. Drugim aspektem, również bardzo istotnym jest ilość par, które planujemy kupić.

Przykładowo jedne buty do Kościoła i na wejście na salę weselną, drugie zaś do pierwszego tańca i na cały wieczór weselny. Gdy tylko odpowiemy sobie na te dwa pytania, pozostaje nam tylko, a może aż (!) przebuszować każdy sklep stacjonarny, internetowy, fora, instagram, facebooka, pinterest etc. Aby znaleźć te jedyne.

Do pewnego czasu, Panny Młode ograniczane były licznymi „zabobonami” mówiącymi o kolorze i fasonie butów. Jednak żyjemy w takich czasach, że bajki powinny pojawiać się tylko w książkach i telewizji, a nie życiu codziennym. Wiele Panien Młodych przełamuje więc tradycję kolorowymi dodatkami, którymi np. są czerwone buty, buty teksturowane i wzorzyste. Jednak wiele PM nadal pozostaje przy obuwiu dopasowanym do sukni ślubnej kolorystyką i fasonem.

Jak jednak wybrać obuwie? Jaki model? Jaki obcas? Jaki materiał? Istotą przy wyborze obuwia jest fakt, czy rzeczywiście mamy doświadczenie w poruszaniu się na wysokim obcasie oraz czy przypadkiem nasz partner nie będzie od nas niższy. Jeśli obcasy wcale się z nami nie dogadują, to albo zostało nam zapoznać się z nimi bliżej, albo zdecydować się na niższą wersję naszego obcasowego marzenia.

Osobiście – znając moje roztargnienie przy stawianiu każdego kroku w wysokich obcasach, decyduję się na obuwie – na wysokiej szpilce 12cm – jednak bez platformy. Jestem świadoma tego co znajduje się pod moją stopą i utrzymuję pion, nawet w momencie, gdy nieuważnie stanę na kamień, kabel, czy….nogę partnera J Jednak to nie wszystko.

Wysokość obcasów to jedno, ale ich grubość to drugie. Klasyczna, piękna cieniutka szpilka – wygląda idealnie – jednak dla amatorek może być ryzykownym zagraniem. Ciut grubsza – ale nadal szpilka, również pozwala na piękną prezencję. Zatem wysokość i grubość obcasa mamy odhaczoną, ale koniecznie należy pamiętać o trzecim – i w sumie najważniejszym aspekcie. Wyprofilowaniu obuwia. Szpilki mogą być przepiękne, posiadać wspaniały obcas, ale uwierać, zsuwać się, obcierać. Jak najbardziej 80% przypadków uzależnione jest od doboru odpowiedniego rozmiaru, jednak każda z nas ma charakterystyczne i indywidualne cechy urody, a w związku z tym m.in. specyficzny kształt stopy.

Aby obuwie było idealnie dopasowane do stopy właścicielki, polecam oczywiście miejsca, gdzie można wykonać obuwie na specjalne zamówienie na tzw. „wymiar” . Cena jest zdecydowanie wyższa, ale mamy gwarancję, iż zostaną one dopasowane idealnie do stopy. Jeśli jednak nasze fundusze są ograniczone, warto skorzystać z dodatkowych akcesoriów jakimi są wkładki pod całą długością stopy, zapewniające zmniejszenie obuwia o np. 0,5 rozmiaru. Pół wkładki, które wykonane np. z silikonu , przyklejone pod stopą w części przedstopia – zapewniają bezpieczne ułożenie stopy w bucie, hamując ją i zabezpieczając przed przesuwaniem. Zapiętki – np. wykonane z silikonu, zapewniają komfort noszenia obuwia, które powoduje obcieranie pięty lub jest zbyt luźne na użytkowniczkę. Jeśli buty posiadają tzw. „luzy” lub są troszeczkę za duże, nie jest to powód do obaw, dlatego, że ww. elementy spokojnie zapewniają komfort użytkowania obuwia.

Osobiście posiadam rozmiar stopy 35, bardzo ciężko jest dopasować idealne obuwie na wysokim obcasie do tak małej stopy, zatem skazana jestem na wybór rozmiaru 36. 

Wtedy bez pomocy wkładek lub zapiętek, każdy but byłby zgubiony, jak w przypadku Kopciuszka J. Troszkę inny problem, występuje gdy obuwie jest zbyt małe. W takim przypadku jedyne co pozostaje, to spróbować je rozciągnąć. Istnieją oczywiście płyny, za pomocą których można obuwie rozciągnąć. Jednak jest to spore ryzyko, z tego względu, iż nie wiemy, czy buty zostały wykonane w całości prawidłowo. Jeśli są np. źle sklejone, bez problemu po kontakcie ze sprayem rozciągającym obuwie, po prostu się rozejdą, pod wpływem chociażby ciepła stopy, potu czy też „nadmiernej” eksploatacji. Jednak jeśli mamy na obuwie przeznaczoną większą pulę pieniędzy i planujemy zakup dwóch par, tzn. pierwszej na ślub, drugiej na wesele, warto zastanowić się nad zakupem obuwia do tańca. Takie buty jak najlepiej sprawdzą się przy tańcu przez całą noc, są bardzo klasyczne, delikatne, lekkie i idealnie dopasowane do stopy. Jeśli, któraś z Panien Młodych obawia się jednak odkrytych palców, bez problemu może wybrać model z zabudowanymi palcami.

Jest to jeden z najlepszych wyborów, dlatego, że w takim obuwiu możemy już wcześniej trenować swój pierwszy taniec, przyzwyczaić się do wysokości obcasa oraz pozwolić ułożyć się obuwiu, aby idealnie dopasowane było do naszej stopy. Taką poradą również podzieliła się z nami Agnieszka Kaczorowska, wieloletnia tancerka i mistrzyni, znana również z Tańca z Gwiazdami. Wywiad z Agnieszką znajdziecie w poprzednim poście. Obuwia ślubnego dostępnego na rynku jest bardzo wiele, jednak mimo wszystko przy wyborze pojawia się problem. W jednym z kolejnych postów poznacie firmy, które z ręką na sercu możemy polecić razem z naszymi Pannami Młodymi 🙂

adsasd

Top